To będzie DIOX ma fajną piosenke ale nie moge jej znaleść ;(:
a to jego kawałek:Jedziemy tam, gdzie nic złego się nie zdarzy,
nasi ludzie będą tam razem z nami.
(Wiesz jak jest - od melanży do melanży,
w całej Polsce, te miejsca i ci ludzie)
Jest 23:05, tankuję furę do pełna
i rozpoczynam rajd przez moje ulubione miejsca.
Zawijam cepsa, w głośnikach Helta Scelta,
paf, paf, (?) , wyrzucam za okno skręta.
Jadę Marszałkowską, na pasach bal, najebka,
warszawski walczyk - albo idziesz, albo tańczysz.
Ustawiłem Kebsa, dzwonię dwudziesty raz,
skubany nie odbiera, nie wierzę, żeby spał.
Dzwonię do Hadesa, klasyka w słuchawce,
jutro będzie to samo, idę w zakład o bańkę.
Będzie jak będzie, synu ostatnia szansa,
jedziemy na Ursynów, zawijamy Franza.
Zawijamy blanta, jakieś trzy chwile potem,
ustawka z Satyrem o pierwszej na Ogrodowej.
Za moment ruszymy tam, gdzie nas nie było.
Cegła na gaz, W-WA, jedna miłość !
Jesteśmy na trasie, nie zatrzyma nas nikt i
kiedy to pomyślałem - w mig haltują nas psy.
Klasyka wiadomo, dokumenty, bagażnik,
to pachnie wanilia, panie to żadne blanty.
Chcą pisać mandat, pytają gdzie lecę
i czemu ponad pakietem w zamkniętym terenie.
Nie wkręcam się w gadkę, nie przeciągam struny,
chcą z bagażnika mój winyl i dwie stówy.
Jedziemy dalej, od Strykowa na Poznań,
na bank będzie bite, elo Mrokas, pięć Kobra.
Kurwa przy szosie rapuje do kamery,
ja mijam tą kurwę, na luzie zmieniam biegi.
Wrzucam mp3 z sieci dla beki,
rozkręcam głośniki tak, że robię przestery
Za moment wbitka na próbę do Bazyla,
za moment gramy, siemanko Poznań, witam!
(Jedziemy tam, gdzie nic złego się nie zdaży.
Nasi ludzie będą tam razem z nami.
Wiesz jak jest, od melanży do melanży.
Czaje forse, te miejsa i ci ludzie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz